Wodór! Wszędzie wodór!!!

Pogoda jest jednak inteligentna… i wredna… Ciągle chmury, wiatr albo inne wyczyny. Już nie wiem skąd brać kolejne pokłady cierpliwości.
Wczoraj trafił się niemały cud, pod wieczór zaczęło się przejaśniać! Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku zacząłem pakować sprzęt astro 🙂
Księżyc świeci jeszcze jak szalony więc o ciemnej, porządnej nocy można zapomnieć czyli nie będzie tak łatwo jak by się chciało… Ale i na to jest rada – tajemniczy filtr przez który prawie nic nie widać ale pozwala robić całkiem fajne zdjęcia mgławic wodorowych czyli filtr wąskopasmowy H-alpha

Ehm, no dobra, teraz spróbuję trochę rozjaśnić o co chodzi.

Najkrócej mówiąc ten filtr przepuszcza tylko widmo zjonizowanego wodoru i blokuje praktycznie całkowicie inne źródła światła. Dzięki temu można robić zdjęcia mgławic wodorowych nawet w jasną, księżycową noc i to w mieście. Tu macie dowód z wczorajszej sesji:

Filtr wygląda całkiem ciekawie bo jest ledwo przepuszczalny:

Skutek jest oczywiście taki, że czas naświetlania zdjęć mocno wzrasta ale za to widać na nich tylko to co trzeba czyli zjonizowany wodór. Tak się składa, że jest to najobficiej występujący pierwiastek we Wszechświecie więc jest co focić 🙂 Zawsze miło mi się myśli, że jądra – protony wodoru stanowią pierwotną materię, która uformowała się najwcześniej w ciągu pierwszej milionowej części sekundy od początku Wielkiego Wybuchu… Wow! I teraz ja mogę to fotografować tuż przy domu – fajna sprawa!

Obrazy które uzyskuje się dzięki filtrowi są (w przypadku mojej kolorowej kamery) czerwone lub czarno-białe jeśli rozbiję zdjęcie na poszczególne kanały (R-czerwony, G-zielony i B-niebieski) Jeśli pogoda będzie łaskawa to do zdjęcia z filtrem dorobię pełny kolor i połączę w jedno – dopiero wtedy będzie bajka.

A tutaj porównanie moich zeszłorocznych zdjęć mgławicy Serce i Dusza, Tak to wygląda na zdjęciu kolorowym bez filtra Ha:

A tak przez filtr:

I połączenie tych dwóch obrazków w jeden:

Jak widać różnica jest niesamowita! Aha, żeby nie było wątpliwości, dla mnie działanie tego filtra to mimo wszystko w dalszym ciągu trochę magia 😉

A teraz coś świeżego. Wczoraj na ruszt trafiła mgławica stożek razem z tzw choinką, chociaż Monika nazwała tą mgławicę “ryba mająca ryja” 😀

Została odkryta 26 grudnia 1785 przez Williama Herschela, wówczas przyjęto umowne oznaczenie H V.27. Odległość do mgławicy Stożek jest dobrze znana dzięki temu, że posiada ona wewnątrz gromadę gwiazdową i wynosi około 2700 lat świetlnych (800 parseków) od Ziemi. Jest najjaśniejszą częścią większej mgławicy emisyjnej, która otacza gromadę otwartą NGC 2264 składająca się z około 600 gwiazd, które tworzą układ zwany potocznie Choinką ze względu na jej trójkątny kształt

To efekt złożenia do kupy 25 zdjęć po 5 minut naświetlania każde:

No to teraz oczekiwanie na pogodę – ciąg dalszy 😉

Share Button

3 myśli na “Wodór! Wszędzie wodór!!!”

  1. Pingback:Nie ma to jak słuszne zakończenie miesiąca! – Astroloty

  2. Pingback:Halooo, tu Ziemia! QHY168C już odbiera światło z gwiazd – Astroloty

  3. Pingback:Hubble w ogródku – Astroloty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *