A komety lataaaaają i na szczęście na głowy nam nie spadają

Zanim wziąłem się tak na poważnie za astrofoto myślałem, że komety odwiedzają naszą planetę bardzo rzadko i jak już nadlecą to jest o tym głośno w każdych mediach. Tymczasem okazało się, że komet to lata koło Ziemi cała masa! Jak wie się gdzie szukać (czyli ma się laptopa i sterowany  nim montaż teleskopu 🙂 ) można ich dostrzec sporo a nawet zrobić im zdjęcie albo nagrać film.
W 2018 roku ta sztuka udała mi się jak na razie z dwoma kawałami lodu i gruzu. Pierwszą moją tegoroczna kometą była 21P/Giacobini-Zinner. Latało toto po niebie w lecie a najlepsze zdjęcia udało mi się jej zrobić 17 sierpnia.

21/P to całkiem spory kawał gruzu bo średnica jądra komety ma ok 2 kilometrów. Kometa jest kometą okresową należącą do rodziny komet Jowisza to znaczy, że jej orbita w najbardziej od Słońca oddalonym punkcie znajduje się w okolicach trajektorii Jowisza. Okres obiegu komet z rodziny Jowisza wynoszą zazwyczaj kilka lat a obecnie znamy około 400 komet z tej rodziny.
No dobra, ale co to w ogóle jest kometa?

Kometa to małe ciało niebieskie poruszające się w układzie planetarnym, które na krótko pojawia się w pobliżu gwiazdy centralnej. Ciepło tej gwiazdy powoduje, że wokół komety powstaje koma, czyli gazowa otoczka. W przestrzeń kosmiczną jądro komety wyrzuca materię, tworzącą dwa warkocze kometarne – gazowy i pyłowy, skierowane pod różnymi kątami do kierunku ruchu komety. Gazowy warkocz komety jest zawsze zwrócony w kierunku przeciwnym do gwiazdy, co spowodowane jest oddziaływaniem wiatru słonecznego, który zawsze jest skierowany od gwiazdy. Pyłowy warkocz składa się z drobin zbyt masywnych, by ciśnienie promieniowania mogło znacząco zmienić kierunek ich ruchu.

Kometa wykazuje aktywność, kiedy przebywa w pobliżu gwiazdy, a potem znika w odległych rejonach układu planetarnego, gdzie przyjmuje postać zamarzniętej kuli skalno-lodowej. Jądro komety zbudowane jest z mieszaniny pyłów i drobnych odłamków skalno-lodowych, składających się z lodu wodnego, zestalonego dwutlenku węgla, amoniaku i metanu.

Ruch komet jest podatny na wpływy grawitacyjne innych ciał. Niekiedy komety pojawiają się niepostrzeżenie w centrum układu planetarnego i zderzają się z innymi ciałami. Komety okresowe stale tracą materię podczas każdego przelotu w pobliżu gwiazdy, co prowadzi do ich powolnego niszczenia. Kometa, która zanadto zbliży się do gwiazdy lub wielkiej planety gazowej (gazowego olbrzyma), może zostać rozerwana na wiele mniejszych ciał, tworzących formację obiektów mknących z ogromną prędkością. Na swoim torze komety pozostawiają drobiny materii. Przejście jakiejś planety przez taki obszar może być przyczyną wystąpienia roju meteorów.

Komety okresowe powracają do centrum układu planetarnego regularnie, bo poruszają się po orbitach eliptycznych. W jednym z ognisk takiej elipsy znajduje się gwiazda. W porównaniu do planet, orbity komet okresowych są silnie eliptyczne. Komety nieokresowe pojawiają się w centrum układu planetarnego tylko raz. Ich tor ma kształt paraboli lub hiperboli z gwiazdą w ognisku tej krzywej. Oddziaływanie grawitacyjne komet z gazowymi olbrzymami może zmienić jej orbitę i okres jej obiegu[, co miało miejsce w przypadku Komety Halleya.

Wracamy do pierwszej bohaterki wpisu czyli 21P/Giacobini-Zinner. Kometa została odkryta 20 grudnia 1900 przez Michela Giacobiniego i powtórnie odkryta 23 października 1913 przez Ernsta Zinnera. Kometa ta jest ciałem macierzystym roju meteorów zwanego Drakonidami (nazywanego też Giacobinidami), który widoczny jest na niebie około 8 października każdego roku. W 1946 r. Ziemia przecięła orbitę komety zaledwie 15 dni po jej przejściu. Zanotowano wtedy ok. 2300 meteorów w ciągu godziny.
Sporą ciekawostką jest to, że kometa 21/P stała się pierwszą kometą, do której zbliżyła się sonda kosmiczna. 11 września 1985 sonda ICE przeleciała w odległości 7862 km od jądra komety, dokonując pomiarów materii w obrębie jej głowy i warkocza. Pomiary skoncentrowały się na magnetycznej interakcji plazmy z wiatru słonecznego z rozszerzającą się otoczką komety.

Czas na zdjęcia! Zrobione niestety pod zaświetlonym niebem ale i tak jestem szczęśliwy, że kometka wyszła całkiem nieźle:

I teraz mała ciekawostka! Udało mi się zrobić króciutki timelapse z lotu komety 🙂 Film obejmuje jej ruch na tle gwiazd w ciągu 40-tu minut:

Możecie zauważyć dwa całkiem spore bolidy które przeleciały w trakcie sesji 🙂 To te zielonkawe kreski które pojawiają się po lewej stronie filmu.

Drugą kometą złapaną w tym roku jest właśnie przelatująca po grudniowym niebie 46P/Wirtanen też należąca do rodziny Jowisza, okrążająca Słońce w ciągu ok. 5 lat i 156 dni. Jest mniejsza od 21/P bo jej jądro ma 1,2 km.
Orbita komety ma kształt elipsy o mimośrodzie 0,66. Jej peryhelium (największe zbliżenie do Słońca) znajduje się w odległości 1,05 j.a., aphelium (punt największego oddalenia od Słońca) zaś 5,12 j.a. od Słońca.
Kometa została odkryta przez Carla Wirtanena 17 stycznia 1948 roku w Obserwatorium Licka
Co ciekawe to właśnie tą kometę miała badać sonda Rosetta, jednak zrezygnowano z tego na rzecz 67P/Czuriumow-Gierasimienko

Zdjęcie niestety jest gorsze ale kometa póki co wisi dość nisko nad południowym horyzontem co mocno utrudniło mi zadanie ale mam nadzieję, że uda mi się jeszcze ją lepiej uwiecznić. Krótki film z 30 minut przelotu też jest 😉

Oglądajcie nocne niebo, tam cały czas dzieją się niesamowite historie!
Do następnego!

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *