Niebo na szeroko czyli da się też coś zrobić zwykłym aparatem

Ostatnia sesja plenerowa to nie tylko teleskopy i astrokamery ale też zwykły (i mój ulubiony) Nikon D7200 z obiektywem o ogniskowej 40mm.
Zawsze marzyło mi się zrobienie szerokich kadrów całych gwiazdozbiorów i w końcu przyszedł na to dobry czas.

Jakiś czas temu kupiłem specjalną złączkę dzięki której da się przymocować aparat do pręta przeciwwagi montażu HEQ5. Takie rozwiązanie jest bardzo miłe bo daje możliwość robienia długich ekspozycji – w końcu przeciwwaga również jest napędzana w montażu 😉

Do zdjęć użyłem bardzo lekkiego i ostrego obiektywu Nikkor 40/2,8 Micro który niby służy do zdjęć robali w trawie a jak zaraz będzie można się przekonać, sprawdza się też całkiem nieźle do astrofotografii.
W warunkach polowych bardzo ważne jest też użycie grzałki na obiektywie która zapobiega zaparowaniu soczewek a poziom wilgotności dochodzi czasem do 99% czyli woda leje się po sprzęcie 😉

Na pierwszy ogień poszła moja ukochana konstelacja czyli Orion. To już koniec sezonu na niego dlatego udało mi się wyhaczyć tylko 27 minut materiału zanim schował się w krzaczory…

Efekt i tak bardzo mnie ucieszył:

Widać wyraźnie mgławicę M42 i Running Man’a, załapał się Koński Łeb i Płomień a nawet większość Pętli Barnarda.
Po lewej na górze jest też (niestety ucięta) mgławica Rozeta.

Poniżej to samo zdjęcie z adnotacjami:

Kolejnym kadrem były kawałki gwiazdozbioru Byka i Perseusza z ich skarbami czyli Plejadami (M45) i mgławicą Kalifornia (NGC1499)
Tym razem łączny czas naświetlania to 60 minut.


Plejady i Kalifornia pokazały się całkiem ładnie ale fajnie wyszły też obszary pyłu czyli Obłok Molekularny Byka (lewa górna strona zdjęcia)

I jeszcze zdjęcie z opisami:

Teraz to już pewne, że na każdą sesję będę zabierał Nikona i trzaskał takie szerokie kadry bo mi się to spodobało a poza tym – im więcej gwiazd tym lepiej 🙂

Do następnego!

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *