Balkonowa wyprawa na Księżyc

Pierwsza wiosenna balkonowa wyprawa na Księżyc już za mną. Pogoda dopisuje na całego więc w ramach odpoczynku od polowań w środku lasu na galaktyki postanowiłem przyjrzeć się z bliska naszemu sąsiadowi który powoduje przypływy i odpływy i ogólnie trzyma w kupie równowagę naszej Ziemi (nie to co somsiad nosacz 😉 )

Stanowisko dowodzenia w ciepłe noce jest bardzo przyjemne, leżaczek, kubeczek i kupa sprzętu astro – pełen luzik:

Na montażu HEQ5 zawisła potężna Synta 8″ która na co dzień służy to fotografowania samolotów (RNAV). Obraz zbierała maleńka kamera QHY5L-IIM którą zwykle używam do guidowania podczas sesji leśnych. Do kilku zdjęć użyłem też soczewki Barlowa (Vixen deluxe x2) która dwukrotnie zwiększa ogniskową Synty.
Wyciąg napędzany był silnikiem krokowym sterowanym focuserem wystruganym przez niezawodnego Dominika (DZIĘ – KU – JĘ!)

Soft który widzicie na zdjęciu to kapitalny program do zgrywania obrazów Układu Słonecznego – SharpCap. To kombajn do wszystkiego a do tego darmowy 😉 https://www.sharpcap.co.uk/

Pierwszym celem był region zawierający dwa podobne kratery Atlas i Hercules. Faza Księżyca sprawiała, że kapitalnie układały się cienie na powierzchni naszego satelity a jeszcze lepiej było to widać właśnie na zboczach kraterów.

A teraz mały pokaz jak działa soczewka Barlowa. To co możecie zobaczyć powyżej to zdjęcie z kamery włożonej bezpośrednio do wyciągu czyli teleskop miał tutaj ogniskową 1200mm – to i tak sporo porównując do obiektywów ale można pobawić się zwiększając ją dwukrotnie. Soczewka Barlowa robi z Synty potwora o ogniskowej 2400mm! Ale nie ma lekko, powoduje też silne ściemnienie obrazu a do tego znalezienie puntu ostrości robi się masakrycznie ciężkie… Jednak jeśli się wszystko uda otrzymujemy taki oto efekt:

Jest już baaardzo blisko 🙂
Tym razem starałem się opisać największe obiekty na powierzchni Księżyca widoczne na zdjęciu:

Drugim celem było Morze Obfitości (Mare Fecunditatis) znajdujące się po widocznej stronie Księżyca. Jego średnica to 909 km. Na północnym zachodzie tego morza wylądowały radzieckie sondy kosmiczne Łuna 16 i Łuna 20. Tu też mnóstwo kraterów w tym jeden całkiem spory – Langrenus. 30 grudnia 1992 Audouin Dollfus z obserwatorium paryskiego zauważył jarzenie się powierzchni Langrenusa. Jarzenie to zmieniało formę w czasie, więc Dollfus zasugerował, że może to być emisja gazów z popękanego dna krateru.

Nazwa krateru pochodzi od nazwiska flamandzkiego astronoma – Michael van Langren, który jako pierwszy naszkicował mapę Księżyca nadając nazwy formacjom geologicznym. Nazwa taka znalazła się w 1935 w katalogu Named Lunar Formations (Mary A. Blagg, K. Müller) i w tym samym roku została zatwierdzona przez IAU.

 

Na zdjęcie załapało się też kolejne morze Księżycowe – Morze Nektaru (Mare Nectaris) widoczne po prawej na górze.

Kolejna fotka przedstawia drugą część Morza Obfitości z bardzo fajnie wyglądającym (jak kometa) kraterem Messier a także Torricelli podobny do gruszki i Theophilus znajdujący się prawie całkiem w cieniu.

 

Jak widać czasem zwykłe łypnięcie na nasz Księżyc daje tak samo dużo radości co focenie odległych mgławic czy galaktyk.

Do następnego!

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *