Wczorajszego wieczora udałem się na kolejne bliskie spotkanie ze Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS) i jej obecną sześcioosobową załogą. Spotkanie było oczywiście wcześniej umówione i zaplanowane a miało się odbyć jakieś 400 i trochę kilometrów nad Częstochową 🙂
Oczywiście nie poszedłem z pustymi rękami! Zabrałem teleskop, aparat i okulary i kilka minut przed czasem stałem grzecznie na baczność przed domem.
Punktualnie o 19:22:57 nisko nad zachodnim horyzontem pojawiła się Ona! Najpierw jako mała, jasna i wolno przesuwająca się w górę gwiazdka. Skoro poruszała się tak wolno i była jeszcze jakieś 1670 km ode mnie, mogłem spokojnie wycelować teleskop i sprawdzić czy to faktycznie Ona.
Już po chwili wiadomo było, że tak – to była Stacja.
Oczywiście ostrość teleskopu ustawiłem już wcześniej na jednej z jasnych gwiazd będących wysoko nad horyzontem więc teraz mogłem spokojnie zabrać się za śledzenie Stacji i czekanie na to najbliższe możliwe spotkanie.
Aparat ustawiony był na zdjęcia seryjne więc pozostało tylko tak prowadzić teleskop, żeby cel był zawsze w polu widzenia i trzymać palec na spuście migawki.
Stacja w wizjerze rosła i przyspieszała (oczywiście pozornie bo była coraz bliżej mnie) a aparat powoli nie nadążał z zapisem na karcie.
Pierwsze ładne zdjęcie udało mi się zrobić tuż przed bliskim spotkaniem o 19:26 kiedy Stacja była tylko 445 km ode mnie
Widać było już całkiem sporo ale panele słoneczne były jeszcze skierowane tak, że słabo je widziałem
Zaraz potem Stacja pięknie się obróciła, żeby pomachać mi panelami i tak przypieczętować nasze bliskie spotkanie o 19:27
Ach co to był za widok! 420 kilometrów nad moją głową przelatywało właśnie z prędkością 27743km/h 6 osób mieszkających w tej cudownej konstrukcji w warunkach mikrograwitacji na przestrzeni 837m3!
Obecnie masa stacji to 417289kg. Niebywałe osiągnięcie ludzkości!
Czasu na zachwyty miałem niewiele bo Stacja szybko się oddalała na wschód ale dzięki temu pięknie błyszczała i pozowała z rozłożonymi panelami słonecznymi. Już po kilku chwilach była 680 km ode mnie
A pożegnalne zdjęcie zrobiłem jej z odległości ponad 500 km.
Tak zakończyło się moje kolejne spotkanie z ISS. Po 91 minutach znowu pojawiła się na niebie ale już w innej części świata spotkać się z zupełnie kimś innym…
Rewelacja!
Tomek,
świetne zdjęcia.